wtorek, 24 kwietnia 2012

Pendrive padł, czyli cuda niewidy.

Wyciągam sobie mojego starego 8 GB Kingstona celem używania go, bo przeleżał sobie w spokoju jakieś 2 lata, a naszła mnie potrzeba na właśnie taka pojemność. Podłączam go do komputera cerem weryfikacji zawartości a tu okazuje się, że dane na nim zajmują kilkanaście giga (???) i swoją drogą są nieprzydatne do jakiegokolwiek użycia. Na szczęście nie było tam nic czego nie chciałbym stracić. Formatowanie i inne konwencjonalne metody nic nie dały. Trudno trzeba wytoczyć cięższe działa. Ze strony HP ściągamy stosowne narzędzie i je instalujemy (w przypadku Windowsa 7 uruchamiamy program jako Administrator w trybie zgodności z Windowsem XP).


Następnie uruchamiamy "HP USB Key Boot Utility" i postępujemy jak na poniższych rysunkach:


W tym momencie będzie dłuższy przestój na czas formatowania urządzenia. Po skończonej operacji zamykamy program i miejmy nadzieje cieszymy się ożywionym pendrivem, lub wracamy do punktu wyjścia i szukamy innego softu do przywrócenia zdechlaka do życia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz